piątek, 10 lipca 2015


Niepotrzebne drzewo

     W odległym zakątku świata, w gęstym lesie, znajdowała się drabinka. Była to zwykła drabina, zrobiona z wysuszonego i zużytego drewna. Była otoczona świerkami, modrzewiami i brzozami Wspaniałymi drzewami. Pośród nich wydawała się naprawdę nędzna.
     Drwale który pracowali w lesie, pewnego dnia dotarli tam. Spojrzeli na drabinę z politowaniem. "Co to za tandeta?" - zawołał jeden. "Nie nadaje się nawet na opał" - powiedział drugi.
     Jeden z nich chwycił za siekierę i rozwalił drabinę dwoma uderzeniami. Rozpadła się w jednej chwili. Była rzeczywiście do niczego. Drwale oddalili się, śmiejąc się szyderczo.
     Była to jednak drabina, po której co wieczór wspinał się ludzik, zapalający gwiazdy. Od tej nocy, niebo nad lasem pozbawione było gwiazd.
                                        Również w tobie istnieje drabina.                     
W porównaniu z tyloma rzeczami,
które są ci ofiarowane codziennie, jest niczym
Jest to jednak drabina,
która służy do zapalania gwiazd na twoim niebie.
                                                      Bruno Ferreri

...."Nie zajmuj się sprawami, na które nie masz wpływu. Ty możesz tylko jedno: Postanowić i się nie poddawać.".....
"Przyleciało małe ziarno nad skaliste góry i wpadło w wąską szczelinę. Leciało i leciało, coraz niżej i niżej, aż zatrzymało się na dnie skalnego urwiska. Było tak głęboko, że nie docierało tam ani słoneczne światło, ani wiatr, w którym tańczą drzewa, ani deszcz, który zrasza liście, ani śpiew ptaków. Było ciemno, smutno i bez perspektyw. Ziarno pomyślało:
-Nie ma sensu tu rosnąć. Cóż, będę musiało pożegnać się z życiem zanim ono się zaczęło. Świat jest niesprawiedliwy, dlaczego inne mogły spaść na żyzną ziemię, na łąkę, lub w lesie, wśród innych drzew, dlaczego ja musiałem właśnie tutaj? Już gorszego miejsca być nie mogło. No cóż, żegnaj świecie. Konam, zanim zdołałem cię poznać. – Powiedziało i skuliło się w sobie.
Stawało się coraz mniejsze i mniejsze, a gdy już prawie wyschło, usłyszało głos.
–Postanów, że urośniesz. Podejmuj decyzje, nie poddawaj się.
-A przepraszam, jak urosnę? Skąd mam czerpać światło, deszcz, wiatr? Jak mam rosnąć, skoro tuż nade mną jest skała?
-O to się nie martw. Nie zajmuj się sprawami, na które nie masz wpływu. Ty możesz tylko jedno: Postanowić i się nie poddawać.
I ziarno posłuchało. A kiedy zaczęło kiełkować, puszczać pierwsze pędy, zakorzeniać się i zaprzyjaźniać ze skałami, okazało się, że te, w cudowny sposób się rozstąpiły. A może zawsze takie były? Może ziarno musiało zdecydować, urosnąć, uwierzyć, żeby to zobaczyć?
Zrób krok, nie czekaj, aż okoliczności będą sprzyjające. Pierwszy krok należy do Ciebie. ZAWSZE!!!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz